Och jak przyjemnie… (…kołysać się wśród fal, hi hi, yeah, no) – wolny weekend. W domku, bez konieczności wychodzenia gdziekolwiek. Aaaaach… Już wczoraj wieczorem zaczęło się miło, dzisiejszy dzień cały cudny :o), mrau. Oczywiście, z moich planów „sprzątaniowych” nie wyszło nic, pokoju nie ruszyłam, za to przygotowałam kotleciki według
przepisu mojego kuchennego GURU, Olgi .
Wyszło przepysznie, przepysznie! Moja mama już za mną chodzi i dopytuje, kiedy znowu je zrobię, bo są tak pyszne :o)
No comments:
Post a Comment