ALL RIGHTS RESERVED
YOU ARE NOT ALLOWED TO USE ANY PHOTO, TEXT OR MOVIE FROM THIS PAGE
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
NIE WOLNO BEZ POZWOLENIA UŻYWAĆ ŻADNEGO ZDJĘCIA, TEKSTU ANI FILMU Z TEGO BLOGA.
Saturday, April 4, 2009
Boczniaki a la diablesse
Pyszne wege potrawa :-). Frytki nie były aż tak spieczone - po prostu usmażyłam je na masle z majonezem, które zostały po smażeniu boczniaków :-)
Potrzebne będą:
- boczniaki, w ilosci satysfakcjonującej
- cebula (na tackę boczniaków ok 250gr - conajmniej dwie cebule sredniej wielkosci)
- żółty ser (do zrobienia kołderki)
- majonez (do smażenia boczniaków i do posmarowania sera)
Boczniaki myjemy, suszymy, obcinamy twarde ogonki (tudzież nóżki, jak kto woli), posypujemy solą (z dwóch stron), pieprzem i wrzucamy na rozgrzane masełko z majonezem. Równoczesnie kroimy cebulę na krążki i wrzucamy na drugą patelnie, już bardziej standardowo, z olejem :).
Smażymy boczniaki, smażymy cebulkę, a kiedy boczniaki będą już ładnie zrumienione z dwóch stron a cebulka szklista i uroczo podduszona, wówczas przekładamy cebulę na boczniaki, wszystko posypujemy startym żółtym serem i nakładamy w paru miejscach na ser, przykrywamy przykrywką patelnię i na maleńkim ogniu podduszamy wszystko aż ser i majonez się rozpuszczą. Opcja alternatywna - opisany powyżej ostatni krok przenosimy do piekarnika z podgrzewaniem od góry.
Przepis pochodzi od Kota, a bazowany jest na polędwicy po diabelsku :-)
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment